Lublin bez dwóch zdań ma pierogi wpisane w swoją kulinarną tradycję, a ja uwielbiam je odkąd pamiętam. Moja mama twierdzi, że dzięki nim nauczyłam się chodzić 😉 Podobno zanim odważyłam się samodzielnie stawiać pierwsze kroki, zawsze musiałam się czegoś trzymać – najchętniej maminej spódnicy. Kiedy więc moja mama zapragnęła któregoś dnia przygotować obiad bez mojej asysty, a ja upierałam się żeby dreptać, ona postanowiła odrobinę mnie oszukać i zamiast podać mi rękę, wręczyła mi pieroga – trzymając go w górze, przemierzałam wszystkie pokoje dopóki nie zorientowałam się, że nikt mi nie towarzyszy. Usiadłam przerażona na ziemi, ale po chwili namysłu uznałam, że jestem gotowa do dalszego przemarszu 😉
Pomimo szczerego sentymentu, cierpliwości do lepienia pierogów jest we mnie tyle, co wody w wyschniętym jeziorze. Nie mam też takich zdolności manualnych żeby – jak już się za nie od wielkiego dzwonu zabiorę – wyglądały rzeczywiście jak pierogi. Wychodzi mi coś na kształt rogala, ale to w zasadzie chyba zbyt górnolotne porównanie i niejeden rogal mógłby się na mnie w tym miejscu obrazić 😉
Jak zaznaczyłam w tytule wpisu, Lublin pierogami stoi więc jako rodowita lublinianka podnoszę od czasu do czasu rękawice i staram się swoje manualne deficyty rekompensować konsumentom nienagannym farszem.
Lublin to również rozmaite dania z kaszą gryczaną i właśnie z nią jako składnikiem głównym, chciałabym Wam dzisiaj zaproponować nadzienie. Mam swoje dwa ulubione warianty. Jeden na słodko, drugi – dla równowagi – na słono.
W pierwszym wariancie ugotowaną do miękkości kaszę gryczaną należy wymieszać z przygotowanym na słodko twarogiem (ilość cukru zależy od indywidualnych preferencji) oraz ze świeżą miętą, dzięki której pierogi będą miały cudowny, orzeźwiający letni smak i piękny aromat.
W drugim, twaróg delikatnie solimy i mieszamy z kaszą oraz usmażonym na złoty kolor boczkiem, pokrojonym w drobną kostkę.
Obie wersje pierogów możecie podawać ze śmietaną.
Jaki mam patent na ciasto? Dziecinnie prosty, nie wymagający wagi kuchennej, ani zastanawiania się nad proporcjami. Litr śmietany łączę z kilogramem mąki, dodaję cztery szczypty soli i ugniatam aż ciasto będzie elastyczne i łatwe do rozwałkowania. Ilość pierogów zależeć będzie oczywiście od ich wielkości oraz od preferowanej grubości ciasta.
Ściskam,
Ania
Smakowało? Będzie mi bardzo miło jeśli podasz przepis dalej
1 comment
BestFae
I see you don’t monetize podroznikkulinarny.com, don’t waste your traffic, you can earn additional cash
every month with new monetization method. This is the best adsense alternative
for any type of website (they approve all sites),
for more info simply search in gooogle: murgrabia’s tools